Drukarki 3D: książka, ludzkie ucho, broń…

druk 3D - regeneracja tkanek

Menage a Moi (Flickr)

Aż trudno uwierzyć w wyniki najnowszych badań przeprowadzonych przez Lawenca Bonassara, profesora inżynierii biomedycznej na Uniwersytecie Cornella w Ithaca (USA). Naukowiec i jego zespół opisał na łamach magazynu „Plos One” możliwości rekonstruowania tkanek przy pomocy drukarki 3D.

Okazuje się, że już wkrótce medycyna rekonstrukcyjna nie będzie wymagała grzebania w żywej tkance pobranej od pacjenta. L. Bonassar opowiada, że około pół dnia potrzeba na zaprojektowanie ucha, kolejne pół dnia wymaga jego wydrukowanie. Przez 30 minut wypełnia się go specjalnym żelem i po 15 minutach ucho jest gotowe do przycięcia i rozpoczęcia kolejnych procedur. Zanim będzie można przyszyć ucho pacjentowi, musi przez kilka dni poleżeć w mieszance komórek i odżywek, których zadaniem jest zasiedlenie rusztowania.

Nowoczesne technologie pozwalają zaprojektować ucho, czy jakikolwiek inny narząd niemalże identyczny z naturalnym. W bardzo krótkim czasie od jego stworzenia można je przyszyć do ciała, a w ciągu kolejnych trzech miesięcy w danym organie nie ma już śladu po materiałach, z jakich początkowo został wydrukowany, ponieważ zastępuje je chrząstka. Jest to tylko jeden z wielu przykładów zastosowania drukarek 3D w medycynie rekonstrukcyjnej. Daje to nowe możliwości osobom, które chcą uzupełnić ubytki urody stanowiące następstwo rozmaitych chorób czy wypadków. Jest to o tyle przełomowe i istotne, że co roku na świat przychodzą tysiące dzieci pozbawione małżowin usznych (anoncja), a także wiele z najróżniejszymi zniekształceniami (mikrocja), które prowadzą do zaburzeń słuchu. W przyszłości u takich osób pojawiają się też poważniejsze kłopoty z samooceną.

Obecnie medycyna radzi sobie z takimi problemami żmudną dłubaniną, natomiast jeśli drukarki 3D pomyślnie przejdą wszystkie badania, już za kilka lat zrekonstruowanie ucha czy dysku kręgosłupa nie będzie stanowiła większego kłopotu. Ponadto cały zabieg będzie tańszy, ponieważ nie będzie wymagał interwencji wybitnego chirurga. Dla pacjenta oznacza to również znacznie mniej bólu. Komórki potrzebne do wyhodowania organu zastępczego są pobierane szybko i niemal bezboleśnie. Dodatkowo rozwiązałby się kłopot z ciągłym brakiem dawców i odrzuceniem przeszczepu przez organizm. Wobec tej sytuacji wygrywają wszyscy, natomiast ekonomiści już cieszą się na nowe modele drukarek pozwalające na drukowanie różnych przedmiotów.