KE ostro w kwestii palenia

Komisja Europejska ostro w kwestii palenia

Unia Europejska już od dłuższego czasu zapowiada wprowadzenie rygorystycznych przepisów regulujących kwestię palenia. Kampanie społeczne zachęcające do rzucenia palenia nie przynoszą pożądanych skutków, więc UE znalazła inną metodę. Chce wprowadzić zakaz produkcji niektórych papierosów i nałożyć na producentów obowiązek umieszczania na opakowaniach wyrobów tytoniowych drastycznych zdjęć ilustrujących konsekwencje palenia.

Komisja Europejska chce działać na wszystkie zmysły człowieka. Oprócz nieprzyjemnych walorów smakowych, palaczy przed sięgnięciem po paczkę papierosów miałyby odstraszać opakowania. Na 75 proc. ich powierzchni miałyby znajdować się zniechęcające zdjęcia skutków palenia. Rak płuc, choroby jamy ustnej miałyby straszyć i ostrzegać o konsekwencjach nałogu. Dodatkowo na opakowaniach miałyby pozostać napisy, które obecnie informują o szkodliwości palenia.

KE liczy też na to, że likwidując papierosy wzmacniane aromatami zapachowymi i smakowymi doprowadzi do zmniejszenia liczby nałogowych palaczy. Co to oznacza w praktyce? Z półek sklepowych miałyby zniknąć tzw. mentole, jak również papierosy z dodatkiem tauryny, kofeiny albo barwników czy innych substancji wpływających polepszenie walorów smakowych tytoniu. Co więcej producenci nie mogliby już produkować cienkich papierosów, których średnica jest mniejsza niż 7,5 mm.

Cel? Komisji Europejskiej przyświeca troska o zdrowie Europejczyków. To zasadne tym bardziej, że każdego roku na raka płuc umiera blisko 700 tys. mieszkańców UE. Koszty leczenia opiewają więc na duże sumy. Gdyby liczba palaczy spadła, z pewnością dałoby się dużo zaoszczędzić. Z drugiej strony jednak tak rygorystyczne obostrzenia dla producentów wyrobów tytoniowych sprawią, że do budżetów państw członkowskich wpływały będą coraz top mniejsze środki pochodzące z akcyzy i podatków.

To argument przeważający w Polsce. Nasz kraj jest liderem w dziedzinie przetwórstwa tytoniu w całej Europie. Dzięki temu co roku nasz budżet zasilany jest 20 mld zł. Z pewnością trudno będzie z takich sum zrezygnować, tym bardziej w czasach kryzysu.

Już jutro jednak KE chce przedstawić w Brukseli oficjalny projekt zmian, by jak najszybciej zmienić prawo i zadbać o zdrowie publiczne.