Koniec sporów o ubezpieczenie pacjenta

Koniec sporów o ubezpieczenie pacjenta

Bez ubezpieczenia zdrowotnego o korzystaniu z bezpłatnych świadczeń medycznych w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, teoretycznie można zapomnieć. Do takich wizyt jednak dochodzi, a lekarzy straszy się wysokimi karami za wypisywanie refundowanych recept nieupoważnionym. Wkrótce sytuacja w służbie zdrowia może ulec poprawie.

Sejm rozpoczął właśnie pracę (odbyło się już pierwsze czytanie) nad zapowiadanym od dawna projektem. Mowa o Centralnym Wykazie Ubezpieczonych, który byłby dostępny nie tylko dla NFZ, ale także dla pracowników placówek medycznych. Każdy, kto odprowadza składki na ubezpieczenie zdrowotne w takim wykazie powinien się znaleźć.  Odnalezienie płatnika w bazie ubezpieczonych jest możliwe po wpisaniu jego numeru PESEL. System po kilku sekundach udostępnia informację o stanie ubezpieczenia chorego.

Takie rozwiązanie to korzyść zarówno dla pacjentów, jak i lekarzy. Ci pierwsi w każdej, nagłej, chwili mogliby zgłosić się do przychodni nie zważając na to, czy mają przy sobie aktualny druk RMUA. Po prostu już by go nie potrzebowali. Lekarze z kolei zwolnieni byliby z obowiązku każdorazowego sprawdzania dowodu ubezpieczenia, który i tak nie jest nigdy stuprocentową gwarancją faktycznego ubezpieczenia pacjenta.

Nie da się oczywiście wykluczyć, że system za za każdym razem będzie działał bez zarzutu. Rozwiązanie, które ma pojawić się w znowelizowanej ustawie o świadczeniu usług zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, w przypadku przeszkód, pacjent będzie zobowiązany do złożenia oświadczenia, że podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu. W ten sposób ciężar odpowiedzialności po raz kolejny zostanie zdjęty z lekarzy, a ewentualne konsekwencje nadużyć, będą ponosili sami nieuczciwi pacjenci.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, pod przewodnictwem Michała Boniego, na wdrożenie projektu przeznaczyło 10 mln złotych.