Tester wierności sprawdzi twojego partnera

para - testowanie wierności

zoetnet (Flickr)

Lęk przed zdradą w związku jest ogromny. Bardzo dużo osób zadaje sobie pytanie, czy są zdradzani. Rynek odpowiedział na tę potrzebę – powstał zawód testera wierności.

Sprawdzanie wierności partnera nie jest niczym nowym. Istnieje bardzo dużo agencji detektywistycznych, które odpłatnie prześwietlą codzienność każdej osoby, ujawniając jej ewentualne grzeszki. Jednak ich praca polega na przyglądaniu się temu, co już się dzieje. Tym się różnią od testerów wierności. Ci ostatni prowokują sytuacje. Wynajmując testera wierności zgadzamy się na to, iż podejmie on próbę uwiedzenia naszego partnera. Ma to zagwarantować nam, że wierność nie jest wynikiem braku okazji, ale lojalności.

Strach przed zdradą nie koniecznie jest objawem paranoicznego myślenia. Według niektórych badań aż 50% par nie jest sobie wiernych. W przypadku małżeństw wartość ta spada o połowę, do 25%. Nic więc dziwnego, że sporo osób nie potrafi w pełni zaufać swojemu partnerowi. Testerzy wierności pomagają im poradzić sobie z wątpliwościami, wystawiając wskazaną osobę na próbę. Wynajęty tester nawiązuje z celem znajomość, którą stara się przekształcić w romans. Celem jest doprowadzenie do jednoznacznej sytuacji, świadczącej o tym, że badana osoba chciała dopuścić się zdrady.

Jak wygląda w praktyce testowanie wierności? Najpierw tester spotyka się ze zleceniodawcą i przeprowadza z nim wywiad. Na podstawie zdobytych informacji o celu, ustala taktykę działania. Następnie zapoznaje się z celem (jest to efektem „przypadkowego” spotkania), nawiązuje z nim znajomość i stopniowo przekształca ją w flirt. To, jak daleko tester się posunie, zależy od woli zleceniodawcy. Jednym wystarczy sprośny SMS wysłany przez partnera, inni potrzebują pocałunku czy nawet konkretnej propozycji seksu. Co istotne, testerzy wierności zarzekają się, że doprowadzają do sytuacji „podbramkowej”, ale nigdy nie przekraczają granicy i nie lądują z celem w łóżku, nawet jeśli zleceniodawca oferuje za to bardzo duże wynagrodzenie.

Zawód testera wierności w Polsce nie jest jeszcze zbyt rozpowszechniony, ale bardzo szybko zyskuje na popularności. Wiele osób postrzega go jako niehonorowy, jednak dla wykonujących go jest źródłem sporych zarobków (często będących dodatkowym dochodem, jako że wykonują ten zawód niezależnie od innego, pełnego etatu).

Pozostaje pytanie, czy warto skorzystać z usług testera wierności? Wydaje mi się, że z punktu widzenia związku praca testera może przynieść tylko negatywne efekty. Są dwie możliwości – albo testowana osoba zdradzi i to podważy zaufanie między partnerami, albo nie zdradzi, wtedy destruktywną rolę odegra fakt, iż zleceniodawca nie ufał swojemu partnerowi i nasłał na niego testera.