Niemcy kuszą polskich pracowników

Niemiecki rynek pracy już 1 maja 2011 roku stanie dla Polaków otworem. Specjaliści spodziewają się więc kolejnej, dużej fali emigracji zarobkowej, bo Polacy chętnie wyjadą za granicę.

Mimo że perspektywy pracy i to na dobrych warunkach są już wystarczającą zachętą dla bezrobotnych lub słabo opłacanych w kraju Polaków, Niemcy są w stanie zaoferować więcej. Podbijają stawkę i proponują imigrantom „powitalne„. Miałby to być dodatkowy zasiłek przyznawany z uwagi na to, że pracownik zdecydował się na podjęcie zatrudnienia właśnie w Niemczech. Jak wysokie miałoby być dane świadczenie jeszcze nie wiadomo, ale sam fakt dodatkowych pieniędzy wyjazd czyni jeszcze bardziej atrakcyjnym.

Pomysł przyciągania pracowników ze wschodu „powitalnym” świadczy o wysokiej determinacji niemieckiego rządu, do uzupełniania braków w zatrudnieniu. Niemcy znajdują się bowiem w trudnej sytuacji. Starzejące się społeczeństwo stało się ogromnym problemem dla rynku pracy. Brakuje młodych pracowników, szczególnie informatyków, którzy średnio mają w Niemczech ok. 50 lat. Potrzeba też inżynierów, na których czeka wiele wolnych etatów.

Aktualnie w Niemczech tylko 30 proc. przedsiębiorstw może poszczycić się kompletną kadrą. Reszta ma z tym spore kłopoty. Władze kraju wiedzą, że bez imigrantów z nowych krajów UE luki nie da się wypełnić, a gospodarka będzie podążać w coraz gorszym kierunku. Dlatego chwyta się wszelkich dostępnych metod i kusi potencjalnych pracowników.