Skyfall już z rekordem kasowym

Skyfall już z rekordem kasowym

Po tygodniu od premiery 23. części filmu z agentem 007 w roli głównej, można mówić o wielkim sukcesie jego twórców. Na koncie filmu jest już ok. 300 mln dolarów. Suma tym bardziej imponująca, bo osiągnięta jeszcze przed wprowadzeniem „Skyfall” do kin w Stanach Zjednoczonych. Tam Bond zadebiutuje dopiero 9 listopada.

Film w reżyserii Sama Mendesa zyskał uznanie widzów i pobił rekord najbardziej kasowych produkcji w tydzień od premiery. W samej Wielkiej Brytanii w tym czasie zarobił niemal 60 mln dolarów, czyli więcej niż najbardziej dochodowy tam „Harry Potter i Insygnia śmierci. Część 2”. To zapowiedź potężnych zysków. To niemal pewne, że „Skyfall” będzie najbardziej intratną odsłoną przygód Jamesa Bonda, ma szansę przebić „Casino Royal” z 2006 roku, które w sumie zainkasowało 594 mln dolarów.

W czym tkwi siła jubileuszowego „Skyfall”. Choć Bondowi stuknęła pięćdziesiątka wciąż przyciąga. Duża zasługa w tym Daniela Craiga, który w agenta jego królewskiej mości wcielił się po raz trzeci. I na tym nie koniec, bo zapowiedział już swój udział w dwóch kolejnych odsłonach. Nie bez znaczenia dla powodzenia filmu jest też rola czarnego charakteru, którą koncertowo zagrał Javier Bardem. Swoje dołożył Sam Mendes – reżyserski debiutant w serii o Bondzie. Idealnie wczuł się w klimat, z charakterem poprowadził fabułę technicznie nawiązując do ostatniej twórczości Nolana. Twórcy stworzyli rasowe, inteligentne kino akcji, zarówno dla nowoczesnego widza, jak i tego, który jest fanem agenta 007 od lat.