W Cannes najważniejsza jest „Miłość”

W Cannes najważniejsza jest Miłość

Wczoraj, 27 maja, zakończył się największy francuski festiwal filmowy. Ze Złotą Palmą z Cannes wyjechał, już po raz kolejny, Michael Haneke. Na Lazurowym Wybrzeżu, w morzu owacji, triumfowała „Miłość„.

Najnowszy film austriackiego reżysera, którego oryginalny tytuł brzmi „Amour”, to opowieść o parze staruszków, których los doświadcza chorobą, ale i ogromną miłością. Film, jeszcze przed otrzymaniem nagrody został okrzyknięty arcydziełem. Film urzeka nie tylko wzruszającą historią, ale także przejmującą grą aktorską. Popis swoich umiejętności, nawet po tylu latach w zawodzie, udowodnili Emmanuelle Riva i partnerujący jej Jean-Louis Trintignant, których podczas gali określano jako „esencję filmu” czy „fundamentalnym znaczeniem dla filmu”. Haneke odniósł w Cannes kolejny sukces. W 2009 roku Złotą Palmę otrzymał jego inny film, pt. „Biała wstążka”.

Ale Złota Palma, to nie jedyna prestiżowa nagroda przyznawana w Cannes. Oprócz niej gra toczy się także o:

  • Grand Prix festiwalu – otrzymał je film „Reality” w reżyserii Matteo Garrone (produkcja włoska),
  • Złotą Kamerę dla debiutanta – przypadła ona filmowi Benh Zeitlin pod tytułem „Bestie z południowych krain”,
  • statuetkę od jury – trafiła ona w ręce Kena Loacha za film „Angel’s share”.

Interesująca rozgrywka toczyła się także w kategoriach indywidualnych. Ostatecznie jury zadecydowało nie zawsze zgodnie z przewidywaniami. Największe emocje wzbudziła nagroda w kategorii Reżyseria. Otrzymał ją Carlos Reygadas za obraz „Post tenebras lux”. Silne emocje wynikały z kontrowersji, jakie towarzyszyły premierze filmu. Jego pokaz zakończył się zarówno owacjami, jak i gwizdami.

Z większym spokojem przyjęto nagrody w kategoriach aktorskich. Za rolę kobiecą w filmie „Dupa dealuri” (jemu przypadła też statuetka za najlepszy scenariusz) nagrodę otrzymała Cristina Flutur, a za rolę męską wyróżniony został Mads Mikkelsen za kreację w filmie „Jagten”.

65. festiwal filmowy w Cannes odbył się bez większych skandali i zaskoczeń. Przebiegał spokojnie. Tym odróżniał się od ubiegłorocznej edycji, która biła rekordy zarówno w wywoływaniu skandali, jak i niezrozumiałych decyzji jury.