Trzynastki po macierzyńskim zgodne z konstytucją

Jest taki czas, kiedy milion pracowników sfery budżetowej zaciera ręce. Zgodnie z prawem otrzymują dodatkową, trzynastą pensję w roku. Niestety, dotychczas niektóre młode matki, nie mogły liczyć na wynagrodzenie. Mimo obowiązującego konstytucyjnego prawa do szczególnej ochrony kobiet w ciąży.

Przepisy mówią swoje. Pełne trzynastki przysługują tylko tym pracownikom, którzy przepracowali cały rok u danego pracodawcy lub jeśli ich stosunek pracy trwał minimalnie 6 miesięcy – wówczas wynagrodzenie oblicza się proporcjonalnie do czasu pracy. Z tak skonstruowanego zapisu wynika strata dla kobiet, które w ciągu roku były w ciąży i skorzystały ze zwolnienia lekarskiego, a po urodzeniu dziecka zdecydowały się na urlop macierzyński. W zależności od wymiaru L4, może zdarza się tak, że ostatecznie kobiety pracują krócej niż pół roku, pozostały czas spędzając na opiece nad dzieckiem.

Choć niewypłacanie trzynastek jest zgodne z przepisami w budżetówkach, paragraf stoi w sprzeczności z tym, co mówi konstytucja, czyli dokument nadrzędny. W tej kwestii, na wniosek sądu białostockiego rozpatrującego sprawę jednej z pokrzywdzonych kobiet, wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny. Jego sędziowie orzekli, że kobieta w ciąży, która staje się młodą matką ma konstytucyjny przywilej do szczególnej ochrony, który musi być respektowany przez pracodawców, ale i ustawodawców. Obecny stan rzeczy jest dyskryminujący względem płci, a także działa na niekorzyść rozwoju rodziny. Kobiety, którym przysługuje urlop macierzyński, w kwestii trzynastek powinny być zakwalifikowane do szczególnie uprzywilejowanej grupy.

Taka decyzja Trybunału, ze względu na to, iż wynikała z zapytania prawnego, wymusza na ustawodawcach natychmiastowe zmiany obowiązującego złego prawa. Dla pokrzywdzonych dotychczas pracowników, wiadomość nic nie zmienia. Wypłata zaległych trzynastek byłaby możliwa tylko wówczas, gdyby TK orzekł niekonstytucyjność przepisów na wniosek rzecznika praw obywatelskich.