Morze mieszkań zalewa rynek

Podaż na rynku nieruchomości już dawno nie była tak duża. Ostatni boom mieszkaniowy miał miejsce w 2007 roku. Teraz znów mamy do czynienia z przesytem ofert od deweloperów.

Ostatni kwartał 2010 roku zakończył się z imponująco dużą liczbą sprzedanych na rynku pierwotnym mieszkań. To zasługa mniej rygorystycznej polityki banków, które ułatwiły dostęp do kredytów. Według wstępnych szacunków bankierzy pożyczyli kredytobiorcom w całym 2010 roku nawet 50 mld zł. Polacy ruszyli więc po pieniądze, a deweloperzy, aby sprostać zapotrzebowaniu budują na potęgę. Rynek zasilają nowe inwestycje, a także te, które zostały wznowione po kryzysowej przerwie. 

Deweloperzy znajdują się więc w bardzo korzystnej sytuacji. Sprzedają produkt, na który istnieje ogromne zapotrzebowanie. Tylko czy taki stan rzeczy utrzyma się przez kolejne miesiące? Firma doradcza REAS, która sporządziła raport na temat sytuacji na rynku nieruchomości, nie wieszczy zmian w najbliższym czasie. Według jej specjalistów ceny mieszkań na pewno się nie zwiększą, bardziej prawdopodobne są obniżki.

Dlatego, że bardzo dobra sytaucja deweloperów może zacząć zmieniać się na ich niekorzyść, oczywiście nie będą to gwałtowne zmiany. W pewnym momencie jednak rynek będzie zbyt nasycony nowymi lokalami. Może więc mieć trudności ze znalezieniem klientów na mieszkania. Tym bardziej, że w wyniku podwyżki stóp procentowych i zapowiedzi zmian przez Komisję Nadzoru Finansowego systaucja kredytowo-finansowa może już nie być tak sprzyjająca.

W tej sytuacji deweloperzy będą musieli więc bardziej dostosować się do programu rządowego „Rodzina na swoim„. Ten jest dla nich o tyle łaskawy, że do kredytowania już niebawem dopuszczał będzie wyłącznie mieszkania z rynku pierwotnego. Jest jednak jedno „ale”. Ministrowie zdecydowali, że po zmianach, czyli najprawdopodobniej już w kwietniu, limity cenowe mieszkań będą mniejsze. Oznacza to, że kredytobiorców stać będzie na lokale z niższej półki. Jeśli deweloperzy będą chcieli pozbyć się też tych bardziej atrakcyjnych, będą musieli opuścić stawki – w Warszawie nawet do ok. 7000 zł za m kw.

Mieszkań jest naprawdę dużo. Firma REAS podała, że w największych miastach Polski łącznie w katalogach w końcówce 2010 roku znalazło się ok. 40 tys. mieszkań, w tym prawie 10 tys. już ukończonych. A budowa nie ustaje. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że deweloperzy w ubiegłym roku ruszyli z budową 63 tys. nowych lokali. To aż o 42 oproc. więcej niż w 2009 roku.