Rząd chce nas przekonać do elektrowni atomowej

Elektrownia atomowa

tobo (Flickr)

Wczoraj (29 marca) ruszyła kampania informacyjna rządu na temat energetyki jądrowej. Jej celem jest przekonanie Polaków do elektrowni atomowej. Dotychczas plany jej budowy wzbudzały duży opór, szczególnie ze strony lokalnych społeczności zamieszkujących tereny, gdzie obiekt miał być postawiony.

Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej, Hanna Trojanowska, uważa, że budowa elektrowni atomowej to tak duże przedsięwzięcie, iż może się stać kołem zamachowym dla całej naszej gospodarki. Rząd chce, aby cały projekt był realizowany przy akceptacji społeczeństwa. Stąd zakrojona na szeroką skalę kampania informacyjna. „Chcemy, aby [kampania, przyp. red] miała charakter żywego dialogu ze społeczeństwem. Pragniemy poznać obawy Polaków i rozwiewać mity na temat energetyki jądrowej – wyjaśniła Trojanowska.

Według ostatnich sondaży poparcie dla energetyki jądrowej jest na dosyć niskim poziomie. Ponad połowę badanych można uznać za zwolenników budowy elektrowni tylko, jeśli połączy się grupy tych, którzy są zdecydowanie za i raczej za (łącznie daje to 51%). Przeciw budowie jest 45% i 63%, jeśli elektrownia miałaby powstać w pobliżu ich domów. Być może wynika to z tego, iż 60% ankietowanych swoją wiedzę na temat energetyki jądrowej określiło jako dostateczną lub niską.

Szacuje się, że kampania informacyjna będzie kosztowała 18 milionów złotych. Koszt pierwszej elektrowni to 40 miliardów złotych. Przewiduje się, że inwestycja zostanie zakończona około 2025 roku.