Samochody emitują coraz mniej CO2

Poziom, o jaki koncerny motoryzacyjne zredukowały emisję dwutlenku węgla w nowych modelach aut, zaskoczył wszystkich. Okazuje się, że ustalone przez UE limity są jednak do osiągnięcia.

Gdy Unia Europejska ogłosiła limity emisji na 2020 rok w wysokości 95g/km, producenci samochodów uznali je za nierealne. Ostrzegali, iż takie restrykcje ograniczą rozwój branży i postawią pod znakiem zapytania konkurencyjność europejskiej motoryzacji. Udało się im przesunąć wytyczne emisji 130g/km z 2013 na 2015 rok, tłumacząc to troską o portfele klientów, którzy nie mogliby sobie pozwolić na zbyt zaawansowane technologicznie konstrukcje.

Tymczasem rzeczywistość zaskoczyła wszystkich. W Brukseli opublikowano raport stowarzyszenia „Transport and Environement”. Zgodnie z nim średnia emisji floty liderów ekologii, czyli Fiata i Toyoty, wyniosła odpowiednio 131g/km oraz 132g/km. Nieco gorzej wypadły inne marki np. Peugeot-Citroen z wynikiem 136g/km czy Volkswagen z 153g/km. Dla obrońców środowiska jest to argument za tym, iż proekologiczne dyrektywy nie są zbyt ostre. W przypadku trwających obecnie prac legislacyjnych dotyczących limitów emisji dla samochodów dostawczych „zieloni” zalecają nawet zastosowanie bardziej rygorystycznych ograniczeń.

Ogólnie w zeszłym roku producenci samochodów odnotowali spadek emisji na poziomie 5,1 procent. Duży wpływ na to miał kryzys finansowy, który skłonił wiele osób do wybrania mniejszego, ekonomiczniejszego auta. Poza tym znaczenie miały wprowadzone przez niektóre rządy programy dopłat do zakupu nowego pojazdu. Dzięki nim odnowieniu uległa duża część floty.