Stres zabija urodę

Najlepszym sposobem na zachowanie urody jest unikanie stresu. Życie w ciągłym napięciu ma niszczące działanie na wygląd zewnętrzny, szczególnie źle wpływa na twarz i włosy.

Sprawą oczywistą jest, że wysoki poziom stresu, jaki towarzyszy nam na co dzień, niekorzystnie odbija się na naszym zdrowiu. Okazuje się, że rujnuje też naszą urodę. Niestety stresu nie da się całkowicie wyeliminować, można jednak go redukować, dla własnego dobra. Nasza uroda nie wytrzymuje szybkiego tempa, jakie sobie narzucamy, przemęczenia i zarwanych nocy. Nasz wygląd dokładnie odzwierciedla nasze samopoczucie.

A twarz i włosy to największe zwierciadło. Skóra staje się sucha, co sprzyja szybszemu starzeniu się i uwidocznieniu zmarszczek oraz pozbawiona naturalnego blasku. Zamiast promienieć jest matowa, zgaszona i ziemista. Zbyt krótki sen skutkuje opuchniętymi powiekami i podkrążonymi oczami, co nikomu nie dodaje uroku. Długotrwały stres niszczy także włosy. Stają się kruche i łamliwe, pozbawione substancji odżywczych. Często też są tak osłabione, że wypadają garściami.

Jak temu zapobiegać? Przede wszystkim zmniejszyć obroty. Jeśli będą z tym trudności, ważne, by się nie zaniedbać. W tym celu trzeba przeprowadzać zabiegi nawilżające skórę twarzy i głowy. Skóra nie może być pozbawiona wody i składników odżywczych. Ważne też, by w stresującym okresie życia dużo czasu spędzać na świeżym powietrzu, wzbogacić dietę o cenne minerały oraz zadbać o sprawność fizyczną. Warto zadbać o chwilę relaksu. To czynniki, które wpływają na poprawę samopoczucia.