Polska się wyludnia

depopulacja Polski

Wimox (Flickr)

Niektórym politykom marzy się 40-milionowy naród Polski, tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej – nasz kraj powoli się wyludnia. W latach 2002-2011 ubyło mieszkańców w aż 6 województwach.

Przyczyny są różne, jednak główne z nich to ujemny przyrost naturalny, emigracja oraz migracja. Za sprawą tej ostatniej na gorszej sytuacji niektórych województw korzystają te lepiej rozwinięte, przyciągające ludzi szukających miejsca do życia. Tutaj liderem jest (i, według prognoz, będzie) województwo mazowieckie. Jego populacja w omawianym okresie wzrosła o 5,3%. Nieźle też trzyma się wielkopolskie (+ 3,4%) oraz małopolskie (+ 3,3%).

Teraz zerknijmy na drugi biegun listy, czyli regiony, w których następuje depopulacja. Najgorzej jest na Śląsku, gdzie w ciągu niecałej dekady ubyło 4,6% populacji, czyli 112,5 tysiąca osób. Oprócz ujemnego przyrostu naturalnego rolę odegrała tu emigracja. Silne koneksje z Niemcami ułatwiają wyjazdy, Ślązacy chętnie też przenoszą się do Wielkiej Brytanii i Holandii. Na wyjazd decydują się też osoby, które przeszły na emerytury i na starość chcą wrócić w rodzinne strony, skąd w czasach komunizmu zostali zwerbowani do pracy na Śląsku (ta grupa to tzw. werbusy). Region opuszczają również bogaci, porzucając ścisk i hałas wielkich miast na rzecz spokojniejszych okolic.

Nieco lepiej wygląda sytuacja w woj. łódzkim, gdzie ubyło 2,5% populacji. W woj. lubelskim – 2,2%. Analitycy są zgodni, co do tego, że w najbliższych latach zjawisko depopulacji obejmie kolejne regiony. Odpowiedzialny za to będzie głównie ujemny przyrost naturalny. Obecnie na 100 Polek w wieku 15-49 lat przypada zaledwie 138 urodzeń. Wzrost populacji jest możliwy dopiero, gdy wskaźnik ten osiągnie poziom około 215 urodzeń. Według prognoz, w 2036 roku liczba Polaków skurczy się do 36 milionów.

[źródło: gazetaprawna.pl]