Populacja pszczół maleje w zastraszającym tempie

Pszczoła
antaean (Flickr)

W ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych stworzono termin CCD (Colony Collapse Disorder – syndrom ginięcia rodzin pszczelich). Określa on niepokojące zjawisko kurczenia się populacji pszczół hodowlanych.

Na pierwszy rzut oka problem może się wydawać dosyć błahy. Zabraknie nam miodu, czy to wszystko? Naukowcy wyjaśniają, iż nie o takie konsekwencje chodzi. Miodu prawdopodobnie nadal będzie pod dostatkiem, jednak dziesiątkowanie populacji pszczół oraz dziko żyjących zapylaczy doprowadzi do katastrofy ekologicznej na ogromną skalę. Owady te zapylają rośliny, a tym samym są niezbędnym elementem środowiska i ich praca ma bezpośredni wpływ na ilość dostępnego nam pożywienia. Za znikanie rodzin pszczelich obwiniane są środki ochrony roślin – pestycydy z grupy neonikotynoidów.

W magazynie „Science” ukazał się artykuł, który wyjaśnia genezę CCD. Opisano w nim wyniki dwóch eksperymentów. W pierwszym z nich stwierdzono, że trzmiele poddane działaniu neonikotynoidów zbierają mniej pożywienia. Poza tym w poddanych działaniu pestycydów rodzinach przychodziło na świat o 85% mniej matek, co jest ogromnym zagrożeniem dla ciągłości populacji tych owadów. Drugi eksperyment polegał na śledzeniu dróg przelotu owadów. Do pszczół przymocowano miniaturowe nadajniki i dzięki temu odkryto, iż neonikotynoidy powodują, że te pożyteczne owady nie potrafią znaleźć drogi powrotnej do gniazda. Taki problem występował trzy razy częściej niż w przypadku pszczół nie poddanych wpływowi pestycydów. Skutkiem są coraz większe ubytki w rodzinie, aż w końcu kurczy się ona na tyle, że niemożliwe jest jej odbudowanie.

Ze względu na inną strukturę i rodzaj upraw, w Polsce problem CCD jest mniejszy. U nas ginie 15-20% rodzin pszczelich i są to straty, które można jeszcze na bieżąco odbudowywać. Jednak już teraz pszczelarze biją na alarm – jeśli zlekceważymy pierwsze symptomy, możemy stracić kontrolę nad procesem wymierania owadów zapylających rośliny i dojdzie do ekologicznej katastrofy.