Rośnie zużycie węgla

rośnie zużycie węgla

glennia (Flickr)

Jeszcze niedawno wydawało się, że węgiel kompletnie wypadł z łask. Jednak kryzys sprawił, że to paliwo znowu zyskuje na popularności.

Zużycie węgla rośnie od 2009 roku, czyli od okresu, gdy Europa zaczęła najdotkliwiej odczuwać skutki kryzysu. Wcześniej, od 2003 roku, konsumpcja tego paliwa na naszym kontynencie systematycznie spadała. Okazało się więc ono dobrym rozwiązaniem na trudne czasy – jest sprawdzone, jest tanie, jest wydajne. Koncern BP sporządził raport „Energy Outlook 2030”, w którym przewiduje się, że zużycie węgla na świecie przez dwie najbliższe dekady będzie rosło, aby w 2030 roku osiągnąć poziom 4,6 mld ton tzw. ekwiwalentu ropy, czyli zwiększy się w porównaniu ze stanem obecnym o 28%. Z kolei wg. raportu MAE – do 2035 roku będziemy zużywać nawet o 65% procent więcej tego paliwa.

Wzrost zużycia węgla to nie tylko globalny trend, napędzany przez kraje rozwijające się, ale też lokalny, europejski. Proekologiczne nastawienie, promujące pozyskiwanie energii z odnawialnych źródeł, okazało się rozwiązaniem zbyt kosztownym na czas kryzysu. Wydobycie węgla zwiększa się nie tylko w krajach mniej zamożnych i borykających się z poważnymi problemami gospodarczymi (np. w Hiszpanii w 2011 roku wzrosło ono o 52%, w Bułgarii o 23,8%), ale także w będących gorącym orędownikiem ekologii, zamożnych Niemczech. Nasi zachodni sąsiedzi w 2010 roku zużyli o 6,7% „czarnego złota” więcej niż w 2009, w 2011 wzrost wyniósł 1,6%. Jedną z przyczyn jest decyzja o zamknięciu do 2020 roku wszystkich elektrowni atomowych, co zostało spowodowane awarią w Fukushimie.

Międzynarodowa Agencja Energii przewiduje, że do 2035 globalne zapotrzebowanie na energię wzrośnie o 1/3.  Z kolei BP prognozuje, iż do 2030 roku udział energii produkowanej ze źródeł odnawialnych z obecnych 2% podniesie się do 11%. Wniosek jest oczywisty – przez najbliższe dziesięciolecia konsumpcja węgla będzie rosła.

[źródło informacji: forsal.pl]