Czerwone światło dla zielonej strzałki

Temat zielonej strzałki na skrzyżowaniach wraca. Usprawnia ona ruch. Z drugiej strony stwarza zagrożenie dla pieszych. Zachować ją, zlikwidować, czy może zmienić?

Piesi często skarżą się na niebezpieczeństwo, jakie niosą ze sobą zielone strzałki na skrzyżowaniach. Umożliwiają one warunkowy skręt. Jednak w praktyce wygląda to tak, że większość kierowców nawet się na nich nie zatrzymuje i chwacko pędzi przez skrzyżowanie. Często kończy się to wystraszeniem lub nawet potrąceniem osoby przechodzącej przez przejście.

Jak się okazuje, zgodnie z przepisami montowanie zielonych strzałek nie jest obowiązkiem. O ich umieszczeniu decyduje miasto. Stąd w niektórych miejscach jest ich więcej, w innych mniej. Sprzyjający kierowcom Poznań ma ich mnóstwo, co odbija się na bezpieczeństwie pieszych.

Jednym z proponowanych rozwiązań jest montowanie czujników. Zapalałyby one strzałkę dopiero wtedy, gdy auto by stanęło. Brzmi to w miarę sensownie, jednak nie jest rozwiązaniem doskonałym. W przypadku szeregu samochodów tylko pierwszy musiałby się zatrzymać, a pozostałe nadal pokonywałyby skrzyżowanie w sposób niebezpieczny.