Jak mieszkają Polacy?

Wydawałoby się, że w dzisiejszym wysoce zurbanizowanym świecie większość ludzi mieszka w blokach. Tymczasem okazuje się, iż aż 52% Polaków zajmuje domy jednorodzinne.

Taki udział jest i tak niższy niż średnia europejska, gdzie domy zamieszkuje 57% osób. W przeliczeniu wychodzi 0,9 mieszkania na jeden dom w Polsce i 0,7 w Europie. Ten współczynnik najbardziej skrajne wartości przyjmuje w Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Norwegii budujących dużo więcej domów niż bloków. Drugi biegun to Łotwa, Estonia i Hiszpania – tam preferowane są mieszkania.

Od krajów starej Europy zdecydowanie za to różnimy się pod względem rodzaju zabudowy – jest u nas ponad cztery razy mniej budynków szeregowych i tzw. bliźniaków niż w krajach Zachodu. Preferujemy wolnostojącą zabudowę (90%). Rozwiązanie być może bardziej komfortowej, jednak zdecydowanie mniej ekonomiczne.

Rzecz jasna, jeżeli przyjrzymy się terenom zurbanizowanym, proporcje wyglądają inaczej. Tam króluje zabudowa typowo miejska: w Polsce 3,7 mieszkań na jeden dom oraz średnia 1,4 w Europie (nie jest to równo rozłożone, np. 7,1 w Słowacji, 8 w Estonii).

Jak widać na podstawie powyższych danych (opublikowanych przez Eurostat) – ilość mieszkań i domów jest u nas rozłożona niemal równomiernie. Te dane skłaniałyby do tego, aby uznać, że mieszkamy całkiem komfortowo. Niestety powierzchnia lokalu mieszkalnego przypadająca na statystycznego Polaka jest bardzo niska (pisaliśmy o tym w artykule „Sytuacja mieszkaniowa Polaków”). Europejskie standardy to przynajmniej dwupokojowe mieszkanie dla singla i małżeństwa bezdzietnego. Tymczasem w Polsce dla wielu ludzi jest to nieosiągalnym marzeniem. Żyjemy ściśnięci w małych klitkach, często kawalerkach. Jeżeli lokal jest większy, w wielu przypadkach jest zajmowany przez więcej niż jedno pokolenie.Pod tym względem jesteśmy w ogonie Europy i patrząc na relację wysokości zarobków do ceny metra kwadratowego oraz na politykę rządu (zmiany w programie „Rodzina na swoim”), nie zapowiada się na korzystne zmiany.