Maleje popyt krajowy

Popyt wewnętrzny

freefotouk (Flickr)

Dotychczas polska gospodarka skutecznie opierała się kryzysowi. Niezależnie od tego, co się działo na rynkach zewnętrznych, duży popyt krajowy utrzymywał nasz wzrost na przyzwoitym poziomie. Jednak w końcu dotarło do nas, iż mamy trudne czasy – coraz częściej rezygnujemy z dodatkowych wydatków i konsumpcja prywatna maleje.

Co prawda mamy za sobą gorsze okresy, np. w II kwartale 2009 roku konsumpcja prywatna wzrosła o zaledwie 1,2%, jednak obecny trend bardziej martwi analityków. Wtedy mieliśmy do czynienia z pierwszą falą kryzysu, której uderzenie wywołało mocne, ale krótkie wahnięcie naszego kursu. Teraz sytuacja jest inna. Inna jest też dynamika zmian – spadek jest łagodniejszy, co może sugerować, że będzie też bardziej długotrwały. Ekonomiści w 2012 roku spodziewają się wskaźnika wzrostu popytu krajowego na poziomie nie przekraczającym 2%.

Na spadek konsumpcji wpływ ma kilka czynników:

  • coraz gorsza sytuacja na rynku pracy, a co za tym idzie coraz cieńszy portfel statystycznego Polaka
  • kurczenie się prywatnych oszczędności, z których dotychczas często były finansowane dodatkowe prywatne wydatki
  • wzrost cen towarów, w tym paliw
  • hamowanie przez banki akcji kredytowej – wartość kredytów konsumpcyjnych w kwietniu 2012 spadła do 131,5 mld z 134,1 mld w analogicznym okresie sprzed roku

Ekonomiście wskazują także na fakt, iż dotychczasowe świetne statystyki konsumpcji wewnętrznej mogą być nieco zawyżone, z tego względu, że w swoich badaniach GUS bierze pod uwagę tylko sklepy zatrudniające więcej niż 9 osób. Małe punkty handlowe nie są uwzględniane, zaś Polacy coraz częściej rezygnują z ich usług, decydując się na zakupy w super-, hipermarketach oraz dyskontach.

W optymistycznym scenariuszu, zakładającym, że w przyszłym roku sytuacja gospodarcza w Europie ustabilizuje się, analitycy przyjmują, iż także w Polsce w 2013 nastąpi wzrost popytu wewnętrznego o 2,5 do 3%.

[źródło: dziennik.pl]