Radziej korzystamy z fałszywych L4

Szczeciński oddział Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podał dane, które świadczą o tym, że coraz bardziej uważamy na fałszywe zwolnienia lekarskie.

Oszukane L4 to plaga w Polsce. Pracownicy wyłudzają od lekarzy zwolnienia chorobowe, mimo że są zdolni do pracy. L4 traktują jak dodatkowy urlop od obowiązków zawodowych. Zjawisko to widoczne jest na ogromną sklalę, narażając państwo na straty rzędu milionów złotych. Z danych ZUS-u wynika jednak, że liczba fałszywych zwolnień topnieje, mimo że elektroniczny system zwolnień lekarskich nie został jeszcze wprowadzony Przyczyną mogą być obawy o posadę, którą trudno odzyskać w dobie kryzysu, z jakim boryka się cała Europa. Ryzyko może więc być wyjątkowko nieopłacalne, tym bardziej, że ZUS od 2010 roku rozpoczął wzmożone kontrole.

W efekcie w samym tylko oddziale szczecińskim w ostatnim kwartale 2010 roku liczba naciąganych zwolnień chorobowych znacznie sie zmniejszyła. Od października do grudnia 2010 roku ZUS szczeciński zakwestionował zwolnienia chorobowe na kwotę 7,6 tys. zł podczas kontoli 735 osób przebywających na zwolnieniu. W analogicznym okresie 2009 roku ZUS sprawdził czy 600 osób słusznie korzysta ze zwolnienia lekarskiego. Tylko w październiku cofnął wypłaty świadczeń chorobowych na 47 tys. zł, a w listopadzie na ok. 40 tys.zł.

Spadek jest więc wysoki. Podobna sytuacja miała miejsce w całej Polsce. Spadek zwolnień lekarskich wynika z tego, że nie tylko ZUS ma prawo do przeprowadzenia kontroli. Mogą przeprowadzić je także pracodawcy (sami lub zlecić to ZUS-owi) i z tego przywileju korzystają coraz częściej. Pracownik, który dopuścił się oszustwa traci w oczach szefa, nierzadko w ten sposób może zakończyć się jego kariera w firmie. A przy obecnej sytuacji na rynku pracy, starata zatrudnienia nie jest najlepszym rozwiązaniem.