Czeka nas wzrost bezrobocia

wzrost bezrobocia

Oficjalne prognozy na najbliższy okres dla polskiego rynku pracy nie są optymistyczne – rząd uważa, iż bezrobocie osiągnie poziom 14%. Na pocieszenie dodaje, że później powinno nastąpić odbicie.

Informacja ta nie powinna być zaskoczeniem, jako że z całej gospodarki dochodzi coraz więcej negatywnych sygnałów świadczących o spowolnieniu. Jacek Męcina, wiceminister pracy, przyznał, że czeka nas trudny okres. Początek 2013 roku będzie czasem, gdy bezrobocie osiągnie pułap 14%. Polityk uspokaja jednak – spadek ilości ofert ma charakter sezonowy a nie koniunkturalny. Dlatego mniej więcej w kwietniu powinno nastąpić odbicie. Wtedy zacznie się ruch w rolnictwie, ogrodnictwie, turystyce, gastronomii i budownictwie, co natychmiast przełoży się na lepszą sytuację na rynku pracy.

Rząd w ustawie budżetowej założył, że na koniec 2013 oku stopa bezrobocia wyniesie 13%. Jest przekonany, iż uda się osiągnąć ten poziom m.in. dzięki interwencjom na rynku pracy. W lutym i marcu zostaną uruchomione rezerwy Funduszu Pracy w wysokości 300 mln zł, od grudnia 2012 realizowane są również pilotażowe programy aktywizacji bezrobotnych – jedną z najbardziej interesujących zmian jest to, że zarejestrowani w UP bezrobotni będą przekazywani prywatnym agencjom, które otrzymają wynagrodzenie w zamian za znalezienie bezrobotnemu pracy.

[źródło informacji: dziennik.pl, bankier.pl]