Większe możliwości e-learningu

Obecnie do lamusa przechodzi przekonanie, że najlepsze studia to te stacjonarne, odbywane na państwowej uczelni. Za równie wartościowe uznaje się też inne formy kształcenia.

Jeszcze kilka lat temu panowała powszechna opinia, że za pełnoprawnego studenta uchodził tylko ten, kto całe dnie spędza na uczelni. A umożliwiają to tylko studia stacjonarne. Teraz wygląda to dużo inaczej. Za równoprawne formy edukacji na szczeblu wyższym uznaje się także studia zaoczne i te, prowadzone przez szkoły prywatne. Do głosu zaczyna dochodzić także e-learning, który zdobywa coraz większe zainteresowanie.

Zasady e-learningu

E-learning, dla niewtajemniczonych, to nic innego niż nauka przez internet. Oprócz kursów językowych czy przeróżnych szkoleń wkroczyła ona także na uniwersytety i szkoły wyższe. Nie jest jednak bardzo rozpowszechniona. Z 400 uczelni wyższych, studia e-learningowe prowadzi zaledwie 20 z nich. To mało. Wkrótce jednak może być ich więcej, bo został opracowany projekt rozporządzenia w sprawie e-learningu, teraz czeka on tylko na podpis minister nauki i szkolnictwa wyższego. Dzięki niemu szkoły wyższe będą mogły kształcić przez internet w pełniejszym wymiarze, praktycznie bez żadnych ograniczeń. Dotychczas bowiem musiały spełniać jeden, komplikujący wszystko warunek – zajęcia zdalne nie mogły przekroczyć 60 proc. wszystkich zajęć.

Zalety edukacji online

Jeśli nowe regulacje zostaną już oficjalnie przyjęte, szkoły dostaną zielone światło do wykładania przedmiotów w całości online. Oznacza to, że studenci będą szkolić się za pośrednictwem komputera, we własnym tempie i wczasie, który będzie im najbardziej odpowiadał. Elastyczność studiów e-learningowych to zaleta ważna szczególnie dla osób niepełnosprawnych, młodych matek, a także tych, które stale przebywają poza granicami kraju. Nie wychodząc z domu będą mogli uczestniczyć w procesie kształcenia. Nie oznacza to jednak, że uczelnie będą oglądać tylko za pośrednictwem kamer internetowych.

E-learning nie tylko wirtualnie

Projekt ustawy o e-learningu przewiduje sytuacje, w których e-student będzie musiał na uczelni pojawić się osobiście. Oczywiście będzie wymagała tego obrona pracy licencjackiej lub magisterskiej, a także końcowe egzaminy. Poza tym zajęcia praktyczne i warsztatowe, laboratoryjne czy terenowe nie będą mogły być prowadzone na platformie wirtualnej.