Gaz łupkowy – koniec entuzjazmu?

gaz z łupków

Hurraoptymizm wokół tematu złóż gazu łupkowego w Polsce stopniowo ustępuje depresji. Nastrój ochłodziły szacunki PIG, wg. których zasobność złóż jest nawet o 90% niższa od dotychczas zakładanej. Właścicieli koncesji na odwierty optymizmem nie napawa też zapowiedź podatku od wydobycia.

Częściowego potwierdzenia szacunków sporządzonych przez Państwowy Instytut Geologiczny dostarczają badania przeprowadzane przez koncerny posiadające licencje. W 10-stopniowej skali nasycenie łupków gazem przyjęło wartość 3,5, zamiast oczekiwanego maksimum. Efekt jest taki, że w branży zdecydowanie opadł początkowy entuzjazm. Część koncernów rozważa zmniejszenie tempa prac, a nawet ew. całkowite wstrzymanie odwiertów. Pojawiają się opinie, iż bardziej opłacalne w eksploatacji mogą być niemieckie złoża.

Mimo że już obecne u nas firmy zaczynają patrzeć na łupkowy biznes mocno sceptycznie, zaczynają się pojawiać nowi gracze. Firma Canadian International Oil stara się m.in. o dwie bardzo duże koncesje obejmujące 15% powierzchni województwa świętokrzyskiego. Prac nie wstrzymuje także PGNiG, który dzisiaj (26 marca) rozpoczyna swój pierwszy odwiert w Lubyczy Królewskiej na Lubelszczyźnie, uważanej za najbardziej obiecującą ich koncesję. Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes firmy, wyjaśnia, iż nowe szacunki sporządzone przez PIG, mimo że są dużo niższe niż szacunki amerykańskie, pozwalają stwierdzić, że, biorąc pod uwagę nasze roczne zapotrzebowanie na gaz, dysponujemy jego dużym zapasem.