Od stycznia zmiany w egzaminie na prawo jazdy

Od stycznia zmiany w egzaminie na prawo jazdy

Od 19 stycznia wszyscy, którzy będą chcieli uzyskać prawo jazdy, będą musieli zmierzyć się z egzaminem teoretycznym w nowej, trudniejszej formie. Do tego prawdopodobnie będą musieli udowodnić, że potrafią udzielić pierwszej pomocy, być może jednak ustawodawcy pójdą na rękę kandydatom i złagodzą zasady egzaminu praktycznego.

Obecnie każdy kursant w szkole nauki jazdy przygotowywany jest do egzaminu dwuetapowego. Po pierwsze do części teoretycznej i po drugie do części praktycznej. Jeśli na egzaminie nie stawi się do 19 stycznia, później będzie podlegał już nowym przepisom. Na nowych zasadach teorię będzie zdać trudniej. Testy będą obejmowały 30, anie 18 pytań, na odpowiedź na każde z nich będzie tylko 15 sekund, co więcej odpowiedź będzie ostateczna i nie będzie jej można zmienić. Obecnie do każdego pytania można wrócić i poprawić odpowiedź, a czas mija dopiero po 25 minutach. Jedynym ułatwieniem może być wybór spośród dwóch odpowiedzi „tak” lub „nie”, dotychczas uczestnik egzaminu ma trzy odpowiedzi do wyboru w teście wielokrotnego wyboru, może popełnić dwa błędy. By zdać nowy test będzie musiał zdobyć 68 na 74 punkty, każda odpowiedź na pytanie będzie warta od 1 do 3 punktów.

Ustawodawcy zastanawiają się także, czy punktacji nie wprowadzić do egzaminu praktycznego, na zasadach tzw. systemu angielskiego. Wynik negatywny jazdy po mieście byłby warunkiem zdobycia określonej liczby punktów za przewinienia, które nie powodują bezpośredniego zagrożenia na grodze. W zależności od ważności przewinienia egzaminator dopisywałby określoną liczbę punktów karnych.

Kolejną nowością, nad którą debatują posłowie, jest wprowadzenie do egzaminu zadania, które potwierdziłyby praktyczne umiejętności udzielania pierwszej pomocy poszkodowanemu w ruchu drogowym. Obecnie podczas zajęć teoretycznych na kursie jego uczestnicy przyswajają sobie niezbędne zasady, jednak tak naprawdę ich wiedza nie jest weryfikowana. Zaakceptowanie tego elementu sprawi, że egzamin na pewno będzie droższy i potrwa dłużej.