Chcemy ratować życie

Przeszczepy organów to w wielu przypadkach jedyna metoda uratowania życia pacjentom. W Polsce rośnie świadomość społeczna na ten temat. Coraz więcej osób deklaruje, że chce zostać dawcą organów.

Według najnowszego sondażu Eurobarometru aż 53 proc. Polaków wyraża życzenie, by po śmierci ich organy przyczyniły się do uratowania życia innym. 57% z nas zgodziłoby się na pobranie narządów od zmarłych bliskich. Takie podejście do kwestii transplantologii sprawia, że na tle Europy nie wypadamy najgorzej. Statystyki pokazują, że mieścimy się w średniej. Jednak dawstwo organów to bardziej rozpowszechniona praktyka w „starych” krajach Unii Europejskiej. Aż 70-80 proc. Belgów zgadza się, by zostać dawcami.

Nowi członkowie Wspólnoty, w tym Polska, obawiają się często manipulacji ludzkim ciałem przez lekarzy. Brak zaufania do procedur transplantologicznych wykazuje 36 proc. Polaków.

O ile do ratowania życia po śmierci jesteśmy raczej skłonni, to za życia mamy większe opory. Jeśli chodzi o krwiodawstwo nasz kraj znajduje się niestety na szarym końcu Europy. Zaledwie 25 proc. Polaków kiedykolwiek zdecydowało się oddać krew. Najlepiej prezentują się Austriacy – 66 proc. z nich jest krwiodawcami. W skali Europy też nie jest najgorzej – 37 proc. jej obywateli chociaż raz oddało krew.