Ulga w składkach dla zakładających biznes

Komisja „Przyjazne państwo” szykuje projekt ustaw, który mógłby rozruszać małą przedsiębiorczość w naszym kraju. Początkujący biznesmeni dostaliby 4 miesiące „wakacji ubezpieczeniowych”.

Każdy, kto próbował prowadzić firmę w Polsce wie, jakim utrudnieniem są wysokie obciążenia wynikające z ubezpieczeń społecznych. Comiesięczna składka ZUS potrafi postawić pod znakiem zapytania nawet dobrze przemyślany, mały biznes. Wygląda na to, iż ustawodawcy w końcu poszli po rozum do głowy i zamierzają coś z tym zrobić. Jeśli ich pomysły zostaną zrealizowane, właściciele nowo założonych przedsiębiorstw przez 4 miesiące będą mogli zrezygnować z opłacania ZUS-u. Co więcej przez dwa lata od rozpoczęcia działalności preferencyjna składka wynosiłaby 20% minimalnego wynagrodzenia. Zasady te dotyczyłyby osób, które otwierają firmę po raz pierwszy lub minęły 3 lata od momentu, gdy zamknęli poprzednią firmę (obecnie jest to 5 lat).

Dla biznesu proponowane projekty ustaw są jak najbardziej korzystne. Jednak krytykuje je resort zdrowia oraz pracy i polityki społecznej. Wskazują, że w sytuacji, gdy ochrona zdrowia cierpi na chroniczny brak pieniędzy, tworzenie kolejnej uprzywilejowanej grupy będzie posunięciem mało rozsądnym. Regulacja może też okazać się „niedźwiedzią przysługą” oddaną samym przedsiębiorcom – w okresie, gdy nie będą płacić składek nie będą też objęci ubezpieczeniem. Dlatego też w razie problemów ze zdrowiem koszty leczenia zapłacą ze swojej kieszeni. Poza tym ulga ta obniży ich przyszłe świadczenia emerytalne, ponieważ skróci okres uiszczania składki emerytalno-rentowej. Jednak członkowie komisji „Przyjazne państwo” bronią swoich pomysłów – „wakacje ubezpieczeniowe” byłyby opcjonalne i to sam zainteresowany decydowałby, czy z nich skorzystać. W sytuacji, gdy składka ZUS mogłaby się stać czynnikiem decydującym o przetrwaniu nowej firmy w początkowym okresie, rezygnacja z jej płacenia byłaby możliwością wartą rozważenia.