Czego nie podawać w CV?

CV to zwykle pierwszy kontakt pracownika z potencjalnym pracodawcą. Trzeba więc zrobić nim dobre pierwsze wrażenie i przede wszystkim nie zniechęcić szefa do spotkania się z jego autorem.

To, co będzie zawarte w CV decyduje o tym, czy pracodawca w ogóle zdecyduje się zaprosić pracownika na rozmowę kwalifikacyjną. Warto więc unikać pewnych informacji, które już na starcie mogą nas zdyskwalifikować. Nie są jednak na tyle istotne, by o nich wspominać. Teamtem tabu w CV jest głównie stan cywilny kobiet. Według ogólnie przyjętych zasad nie jest wymagane, by informacja o nim znalazła się w CV – to związane jest z ustawą antydyskryminacyjną.

Pracodawca w świetle prawa nie może dokonywać weryfikacji CV na podstawie stanu cywilnego. W praktyce jednak wygląda to inaczej. Kiedy do wyboru ma CV kobiety niezamężnej i bezdzietnej oraz CV kobiety, która niedawno wyszła za mąż i planuje dziecko albo po urlopie wychowawczym chce podjąć pracę, jest duże prawdopodobieństwo, że wybierze to pierwsze. Dla pracodawcy kobieta bez zobowiązań rodzinnych to mniejszy kłopot – jest dyspozycyjna, gotowa do wyjazdów służbowych, nie będzie zwalniała się z powodu choroby dziecka albo dlatego, że trzeba je odebrać z przedszkola.

Stąd też doradcy zawodowi nie namawiają do ujawniania zbyt wielu informacji o sobie w CV, poza tymi czysto zawodowymi. Radzą, by ujawnić je dopiero podczas rozmowy kwalifikacyjnej, kiedy swoją pozycję można wzmocnić innymi, mocnymi argumentami i nimi przekonać pracodawcę do własnej kandydatury.