Tagi

Powiązane wpisy

Podziel się

MEN chce e-podręczników w szkołach

Opublikował(a) dnia 22 lipca 2011 w kategorii Edukacja, Pomoce dydaktyczne | 0 komentarzy

850 mln zł – tyle według Biblioteki Analiz w Warszawie wyniosą w tym roku zyski wydawców ze sprzedaży podręczników. Ceny książek, w porówaniu z zeszłym rokiem, wzrosły aż o 10 proc.

Oczywiście na podwyżkę wpłynęła zwiększona stawka VAT z zerowej na 5-procentową. Wydawcy jednak wzrost podatku wykorzystali na wprowadzenie dodatkowych kosztów tłumaczonych wysoką inflacją. W efekcie komplet podręczników do gimnazjum może wynieść rodziców nawet 750 zł, do szkoły podstawowej ok. 350 zł. To duży wydatek, tym bardziej, jeśli w rodzinie jest kilkoro dzieci w zbliżonym wieku. Nie mogą wymieniać się podręcznikami, bo na życzenie nauczycieli te każdego roku się zmieniają. Sprawę utrudnia też nowa podstawa programowa, która wymaga zupełnie nowych książek.

Tymczasem Ministerstwo Edukacji Narodowej ma już nowy pomysł, jak wyciągnąć rodziców z kłopotów finansowych. Proponuje, by dzieci uczyły się z e-podręczników. Książki miałyby więc być wydawane:

  • tylko w formie elektronicznej,
  • w formie papierowej i elektronicznej,
  • w formie papierowej dla uczniów klas I-III szkół podstawowych.

Książki dostępne w internecie lub wydawane na płytach CD oprócz tego, że tańsze, mają też odciążyć plecaki. MEN chce zatem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. O ile pomysł jest jak najbardziej słuszny, tak jego realizacja pozostaje raczej w kwestii odległych marzeń.

E-podręczniki wymagałyby wprowadzenia nowoczesnych technologii do szkół. Po tym jak upadł rządowy projekt wprowadzenia laptopów do szkół, bo na taką inwestycję nie wystarczyłoby pieniędzy, obecnie tylko nieliczne placówki mogą poszczycić się komputerami na każdej ławce. Co więcej niskie koszty nowego rozwiązania to tylko mrzonka. Po pierwsze wydawnictwa i tak będą musiały opłacić wydawców książek, po drugie w cenie będą chciały zrekompensować sobie straty osiągnięte w wyniku mniejszej sprzedaży książek drukowanych. Co więcej do kosztów inwestycji należy doliczyć przeszkolenie nauczycieli i uczniów oraz, co oczywiste, koszt zakupu sprzętu komputerowego.