Mona Lisa była mężczyzną

Mona Lisa” od lat zachwyca, inspiruje i intryguje historyków sztuki i kryrtyków malarstwa. Na jej temat powstało wiele teorii. Najnowsza dowodzi, że Gioconda w rzeczywistości była mężczyzną.

Od czasu powstania, czyli od początku XVI w. (obraz został namalowany na przełomie lat 1503-1505) „Mona Lisa” doczekała się szeregu interpretacji. Choć wywodzi się z wczesnego renesansu przebojem wdarła się do współczesnej popkultury, przybierając twarze świnki Piggy z Muppetów czy Rowana Atkinsona – słynnego Jasia Fasoli. Dla każdego przecież sztuka jest czymś innym. Wykorzystanie i przeobrażanie na tysiące sposobów wizerunku Giocondy świadczy o jej wielkim znaczeniu dla kultury, o jej ogromnym ładunku artystycznym.

Tego ostatniego nie odmawiają jej także wybitni znawcy sztuki z całego świata. Od lat prowadzą badania nad obrazem. Do tych najbardziej znantych należą te, które przekonują do tego, że Mona Lisa, to tak naprawdę Lisa Gherardini, żona Fraesca Giocondo, który zamówił u Leonarda da Vinci portret ukochanej. Hipoteza ta narodziłą się około 50 lat po namalowaniu obrazu i długo uchodziłą za jedyną i niepodwarzalną. Dopiero w XIX wieku badacze do tej wersji nabrali wątpliwości.

Od tego czasu kolejne interpretacje powstawały lawinowo i każda następna obalała pierwotną wersję. Zwolenników szybko zdobyło odkrycie, że Mona Lisa w rzeczywistości to nikt inny, jak sam Leonardo da Vinci. Potwierdzeniem tej tezy miały być komputerowe skany twarzy modelki i malarza, które idealnie się na siebie nakładały. Inne wywody zapewniały o tym, że pod postacią Giocondy kryje się matka malarza, kolejne, że księżna Mediolanu.

W 2006 roku francuscy znawcy sztuki ujawnili, że Mona Lisa musiałą być kobietą, ponieważ postać na obrazie na pewno jest w ciąży. Miałby o tym świadczyć fakt charakterystycznego ułożenia rąk, a także ubiór modelki. To odkrycie po raz kolejny wskazywałoby na Lisę Gherardini, która jak podają źródła, w czasie powstawania obrazu na pewno była w ciąży.

Dlatego teraz tak szokujące wydaje się odkrycie Włocha – Silvano Vinceti. Naukowiec prawdę wyczytał z oczu Giocondy. Jego zdaniem kryją one inicjały L. i S. Można zobaczyć je dopiero na powiększeniach w dużej rozdzielczości. Naukowiec jest pewien, że każada z liter rozpoczyna imiona. L jak Leonardo i S jak Salai. Dlaczego Salai? Vinceti dowodzi, że takie imię nosił uczeń i zarazem kochanek wybitnego malarza.