Środki przeciwbólowe a nowotwory krwi

Przyczyny powstawania nowotworów krwi sa wciąż dla onkologów dużą zagdką, której do końca nie udało się rozwikłać. Lekarze mają pewność tylko do kilku czynników wpływających na pojawienie się choroby.

Wśród najczęściej spotykanych przyczyn są te genetyczne, które udało się potwierdzić naukowo. Są one jednak brane pod uwagę, kiedy choroba dotyka dzieci. Nowotwory mogą jednak uaktywnić się w każdym wieku. Medycyna mówi także o silnych czynnikach środowiskowych i chemikaliach: pestycydach, rozpuszczalnikach czy dymie tytonowym – toksyczne warunki mogą zwiększać ryzyko pojawienia się objawów nowotworowych.

Badania trwają jednak nieustannie. To ważne tym bardziej, że pojawiają się alarmujące sygnały. Coraz więcej osób na świecie, głównie młodych, choruje na nowotwory krwi, w tym na białaczkę czy szpiczaka mnogiego, który dotknął już ponad milion osób na świecie. 

Na istotny ślad prowadzący do nowotworów krwi wpadli amerykańscy naukowcy z Seattle. Ustalili, że częste przyjmowanie środków przeciwbólowych opartych na paracetamolu zwiększa ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej. Ryzyko nie dotyczy leków opartych na ibuprofenie czy aspirynie. Co prawda skala zagrożenia nie jest duża, jednak w połączeniu z innymi zwiększającymi ryzyko czynnikami może okazać się znacząca. Lekarze z ośrodka Fred Hutchinson Cancer Research Centre dowiedli, że osoby, które przyjmują  tabletki paracetamolu tygodniowo stale przez cztery lata zwiększają ryzyko raka krwi o 2 proc.

Potwierdzają to badania na grupie 65 tys. osób. Wszyscy badani nigdy nie chorowali na nowotwory z wyłaczeniem raka skóry. Po upływie 6 lat okazało się, że u 577 osób zdiagnozowano nowotwory krwi. Wszystkie chore osoby zażywały środki z paracetamolem, 10 proc. z nich wyjątkowo regularnie.