Zdrowie w Polsce coraz droższe

pis służba zdrowia

Fotos Gov/Ba (Flickr)

Wydatki na polską służbę zdrowia stale rosną, jednak jej poziom wciąż pozostawia wiele do życzenia. Nie powinno to dziwić, bo mimo ich wzrostu, nadal wydajemy na te cele mniej niż kraje Zachodu.

Na przestrzeni ostatnich 10 lat polski rząd podniósł wydatki na służbę zdrowia ponad dwukrotnie. Udało nam się odnotować wzrost na poziomie 110%. Pod tym względem wyprzedziły nas tylko Estonia i Słowacja. Aktualnie szeroko pojmowana opieka medyczna stanowi 5,8% naszego Produktu Krajowego Brutto. Choć wydaje się, że to sporo, to jednak wciąż jest to o ok. 30% mniej niż w przypadku najbardziej rozwiniętych krajów należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Średnia dla państw będących członkami OECD wynosi 9,5%. Licząc w ujęciu nominalnym Polska wydaje rocznie 1,5 tysiąca dolarów na jednego mieszkańca. Jest to tylko 42% przeciętnych wydatków krajów OECD.

Najwięcej na służbę zdrowia wydają najzamożniejsze kraje Starego Kontynentu. Przykładowo: Niemcy, Holandia czy Szwajcaria przeznaczają na ten cel 11% wartości swoich PKB. Co więcej, biorąc pod uwagę wydatki tych krajów ponoszone przez nie w okresie, gdy były na tym samym poziomie rozwoju gospodarczego, na którym obecnie znajduje się Polska, nadal okazuje się, że wypadamy dość blado. Nasz wynik jest o 15% słabszy od średniej z tamtych okresów. Porównując wartości nominalne, jesteśmy słabsi o 5%.

Wydając na służbę zdrowia mniej od innych krajów, nie mamy szansy na wyposażenie szpitali i innych placówek medycznych w niezbędny sprzęt. Według statystyk, zdecydowanie brakuje nam urządzeń potrzebnych do przeprowadzania tak istotnych badań, jak rezonans magnetyczny czy tomografia komputerowa. Jeszcze większym problemem jest niedobór lekarzy i pielęgniarek.

Mniejsze niż w innych krajach nakłady na służbę zdrowia sprawiają, że pozostajemy w tyle, jeśli chodzi o długość życia. Przeciętny wiek, którego dożywają Polacy to 77 lat. Widać jednak wyraźną różnicę w długości życia kobiet i mężczyzn. Wśród pań jest to 81 lat, czyli o 2 lata mniej od średniej dla krajów OECD. Wśród panów to tylko 72 lata i 8 miesięcy, więc o przeszło 4,5 roku mniej niż w OECD. Choć są to dane z 2012r., to jednak od tamtego czasu sytuacja raczej nie uległa zmianie, bo choć w Polsce długość życia regularnie się wydłuża, to w krajach bogatszych tendencja ta jest widoczna w jeszcze większym stopniu.