Bankrutuje coraz więcej aptek

bankructwa aptek

urbanlegend (Flickr)

Wystarczy przejść się ulicami dowolnego polskiego miasta, aby dojść do wniosku, że jednym z lepszych interesów jest otworzenie apteki – nawet w małych miejscowościach znajdziemy ich kilka lub kilkanaście. Jednak dla farmaceutów nadeszły cięższe czasy.

Przez apteki przetacza się fala bankructw i zwolnień. Problemy mają nawet punkty położone w atrakcyjnych lokalizacjach, bezpośrednio w centrach dużych miast. Za pogorszenie ich sytuacji odpowiedzialna jest wprowadzona w tym roku nowelizacja ustawy refundacyjnej.

Przed zmianami apteka otrzymywała od NFZ-u refundację w ustalonej wysokości, niezależnie od tego, za ile lek sprzedała. Firmy farmaceutyczne zaś zalewały rynek swoimi produktami, wciągając apteki w akcje promocyjne, w ramach których pacjent często nabywał dany lek za symboliczną złotówkę. Nowelizacja ustawy wprowadziła sztywne ceny na refundowane leki, a tym samym kompletnie odmieniła zasady, na jakich funkcjonuje ta branża.

Obecnie coraz częściej się zdarza, że pacjent kupuje mniej leków, niż mu przepisano, ponieważ nie stać go na zrealizowanie całej recepty. Poza tym farmaceutom we znaki dały się protesty lekarzy. Mniejsza rotacja leków sprawia też, iż coraz częściej zalegają one w magazynach. Jest to dotkliwe ze względu na to, iż średnio co kilka miesięcy zmieniane są listy leków refundowanych. Jeżeli z listy tej wypadnie to, co akurat apteka ma w nadwyżce, powstają problemy ze sprzedażą zapasów.

Zmiany z kolei korzystnie wpłynęły na budżet NFZ. Fundusz od stycznia do sierpnia 2012 roku wydał na refundacje o 40 milionów złotych mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.

[źródło informacji: gazeta.pl]