Embargo Rosji – kto na tym skorzysta?

Rosja, Kreml

josef.stuefer, flickr

Nasilający się kryzys na Ukrainie niesie za sobą wciąż nowe, niekorzystne konsekwencje. W odpowiedzi na sankcje UE wobec Rosji, Wladimir Putin zdecydował się wprowadzić embargo na żywność importowaną z Unii.

Rozporządzenie wejdzie w życie dzisiaj (7 sierpnia). Na jego mocy do Rosji nie będzie można sprowadzać drobiu, nabiału, mięsa, owoców oraz warzyw z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych Ameryki, Australii i Norwegii. Rozważana jest też możliwość wprowadzenia zakazu lotniczego ruchu tranzytowego nad Syberią, co przełożyłoby się na wydłużenie wielu tras, a tym samym wzrost cen transportu.

Według ministra Marka Sawickiego, to co obecnie robi Rosja, to wypowiadanie wojny swoim konsumentom, której celem jest wywołanie niechęci wobec krajów Zachodu. Co ciekawe, krytycznie o embargo wypowiadają się sami Rosjanie. Premier Dmitrij Miedwiediew stwierdził, iż jest to ślepy zaułek i takie ograniczenia nikomu nie służą. Wyjaśnił jednak, że jego kraj został zmuszony do podjęcia takich działań, w odpowiedzi na sankcje ustanowione przez kraje zachodnie.

Z całej sytuacji zadowolona jest jedynie Białoruś. Tamtejsi politycy nie ukrywają, że ma ona ambicję zastąpienia Polski w roli handlowego partnera Rosji. Deklarują, iż wiele produktów spożywczych są w stanie dostarczać już teraz, a w ciągu 3 lat mogą w pełni zastąpić eksport z Polski.