Słaby złoty spowoduje wzrost cen?

polski złoty

Styczeń okazał się kolejnym miesiącem deflacji. Mimo to eksperci zakładają, że przy kiepskiej sytuacji polskiego złotego na rynku walutowym, wzrost cen jest kwestią kilku najbliższych miesięcy.

Jak podał w ubiegłym tygodniu Główny Urząd Statystyczny, w styczniu znów odnotowano w naszym kraju spadek cen. W dodatku był on większy od prognozowanego i wyniósł 0,7% w porównaniu do ubiegłego roku. Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych twierdzi jednak, że już wkrótce w naszym kraju może zawitać długo wyczekiwana inflacja. Miałoby to być efektem niskiej wartości złotówki na rynku walutowym.

Publikowany przez BIEC Wskaźnik Przyszłej Inflacji wzrósł w lutym o 0,4 pkt w porównaniu do stycznia br., co przez eksportów odbierane jest jako możliwość stabilizacji cen lub dojścia do niewielkiej inflacji w najbliższych miesiącach. Jednocześnie specjaliści zapewniają, że Polsce nie grozi presja inflacyjna. Istnieje jednak pewne ryzyko skoku cen produktów i usług. Związane jest ono ze względnie niską wartością złotówki na rynku walutowym. Utrzymanie takiego stanu może przełożyć się na wzrost kosztów importu, a to z kolei zachęci przedsiębiorstwa zajmujące się importem do podniesienia cen. Wtedy zapewne wzrosną także ceny proponowane przez krajowych producentów.

Respondenci badani przez BIEC wciąż oczekują deflacji. Zdaniem ekspertów, takie założenia mogą mieć związek ze spodziewanymi wyprzedażami posezonowymi. Niemniej jednak, analitycy przyznają, że także wśród przedsiębiorców panuje przekonanie o kontynuacji trendu spadkowego. O największej możliwej przecenie mówili przedstawiciele firm zajmujących się przemysłem przetwórczym ropy naftowej, natomiast wzrost zakładają przedsiębiorstwa działające w branży papierniczej.

W prognozach na 2016 r. duże znaczenie mają obniżki cen surowców, które widoczne są od samego początku tego roku. Jak podano, Wskaźnik Cen Surowców publikowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy znalazł się na poziomie najniższym o 8 lat. Przeszło 40-procentowe przeceny dotknęły gazu i ropy naftowej. Dodatkowo wyraźnie taniały surowce żywnościowe. W takich warunkach nie można oczekiwać nagłego wzrostu cen gotowych produktów ani usług.