Redukcja etatów w urzędach

Rok 2011 rozpocznie się zmianami, jakie dla obywateli przygotował rząd. Podwyżki VAT-u czy rewolucja w polityce prorodzinnej to tylko niektóre z nich. Doliczyć trzeba też redukcję etatów w urzędach.

Według rządu aparat administracyjny jest wyjątkowo rozrośnięty. Dlatego zachodzi potrzeba, by zmniejszyć liczbę urzędników. To prawdziwy zwrot w strategii partii rządzącej, bo od czasu, kiedy przejęła ona władzę w Polsce, liczba stanowisk w instytucjach państwowych wzrosła o 10 proc. Wzrosła, mimo że w kampanii wyborczej politycy PO zapowiadali cięcia w urzędach. Chciałoby się powiedzieć lepiej późno niż wcale, ale zapowiadana redukcja i tak nie będzie spełnieniem obietnic wyborczych. Rząd planuje bowiem 10-procentową redukcję, co w praktyce oznacza powrót do stanu początkowego z 2007 roku.

Racjonalizacja zatrudnienia według projektu przygotowanego przez ministra Michała Boniego miałaby potrwać od stycznia 2011 do lipca 2011 roku. Przewiduje się, że cięcia przyniosą oszczędności w budżecie państwa w wysokości 1,2 mld zł.